Pewnego słonecznego, wiosennego popołudnia zapragnęłam wypić kawę w jednej z popularnych sieci fastfoodów. Zaparkowałam auto i udałam się w kierunku wejścia do restauracji, kompletnie nie świadoma, co zobaczę po otwarciu drzwi.
Moim oczom ukazał się tłum ludzi, co nie było specjalnie zaskakujące o tej porze dnia. Lecz tłum ten stanowili wyłącznie żołnierze wojsk NATO. Niektórzy z nich byli ubrani w mundury o jasnej, beżowej barwie. Na ramionach znajdowały się naszywki z amerykańską flagą a na klapie krótki napis, który wyjaśnia wszystko: U.S Army. Pozostali ubrani w nieco inne mundury. W ciemno zielonym kolorze z naszywką symbolizującą flagę Estonii. „Naszych chłopców” nie było wśród tej licznej grupy. Uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy, błyskawicznie odwzajemniony przez jednego z american soldiers. Usiadłam w końcu sali. Popijając czarną kawę obserwowałam jakże przyjemne zamieszanie w restauracji. Zaczęłam się wtedy zastanawiać, czemu właściwie my kobiety tak reagujemy na mundur. Gdyby panowie byli zwyczajnie ubrani, zapewne nie zauważyłabym w nich nic szczególnego. Ale nie byli zwyczajni. Byli żołnierzami. A która z nas drogie panie, nie marzyła by choć raz pójść na randkę z wojskowym, policjantem czy strażakiem? Jakie to przedmiotowe. Zupełnie jakby nie liczył się człowiek tylko to, w co jest ubrany. Otóż nie do końca tak jest.
Patrzymy na mundur ale czy widzimy tylko kawałek materiału? Nie. Widzimy znacznie więcej. Nasza wyobraźnia pracuje jak szalona. Widzimy bohaterów, którzy bronią ojczyzny za wszelką cenę, ryzykując własne życie. Widzimy dzielnych mężczyzn, którzy nie zawahają się by skoczyć w ogień, ratując uwięzionych w płomieniach ludzi. Widzimy odważnych facetów, którzy walczą z brutalnymi przestępcami by chronić obywateli. A gdyby jeden z nich służył w lotnictwie? Moje Panie szybko zobaczyłybyście Toma Cruisa w Top Gun. Obrazy mogłabym mnożyć w nieskończoność.
Z czego to wynika?
Myślę, że z potrzeby posiadania u swojego boku stuprocentowego mężczyzny. I nie chodzi tu tak naprawdę o siłę mięśni a siłę charakteru. O mężczyznę, który będzie posiadał określony system wartości. Będzie odważnym i silnym ramieniem, przy którym będziemy mogły czuć się bezpiecznie. Bo prawda jest taka, że mimo iż dawno przestałyśmy być małymi dziewczynkami, pragniemy znaleźć mężczyznę, który się nami zaopiekuje. Który wesprze nas w najtrudniejszych momentach naszego życia. Chwyci za rękę, kiedy upadniemy. A kiedy się zagubimy wskaże kierunek, właściwą drogę. To właśnie zobaczyłam, kiedy wymieniłam spojrzenie i uśmiech z amerykańskim żołnierzem, którego minęłam w kolejce do kasy. Myślę, że wszystko to widzimy kiedy patrzymy na mundur. Wideoclip zespołu 3 Doors Down do piosenki pt.: ” When I’m gone”, obrazuje wszystko to, co starałam się wyjaśnić powyżej.
Nie mamy łatwo w życiu ale Wy panowie również.
Dajemy dużo z siebie oczekując tego samego w zamian. I tu wcale nie chodzi o mundur. Chodzi o cechy charakteru, które nam się wydaje, że się z nim wiążą. Mężczyźni często idą do łóżka z ładną buzią, atrakcyjnym ciałem, długimi nogami. My kobiety idziemy do łóżka z charakterem. Młode dziewczyny, będące dopiero na początku swojej drogi do pełnej kobiecości, zapewne będą kierowały się wyglądem zewnętrznym. Ale też nie do końca. Chyba każda z nas pamięta jak pociągali nas tak zwani „źli chłopcy”. Randką z takim wolnym duchem, mogłyśmy pochwalić się przed koleżankami, które były czerwone z zazdrości. Co innego nasi ojcowie, którym taki delikwent w pobliżu własnej córki, spędzał sen z powiek. Czemu? Bo nasi ojcowie doskonale wiedzą, co siedzi w głowie takiego młodego człowieka. Niepokorne, wolne duchy, dla których nie istniały żadne zasady i ograniczenia.
A czemu na mężów wybrałyśmy ich przeciwieństwa?
Bo z takim typem niepokornym ciężko przejść przez życie, trudno założyć rodzinę i jeszcze trudniej mu zaufać. Jednym słowem, wracamy do punktu wyjścia. Wszystko rozbija się o charakter. Nie ma znaczenia czy jest mundur czy zwykły garnitur a może i uniform koncernu paliwowego. Liczy się to, co znajduje się pod nim. Wnętrze, pasja, charyzma, charakter. To w tych cechach się zakochujemy. Mundur jest wyłącznie miłym dodatkiem, nigdy na odwrót.